Sześćdziesiąt stron programu naprawy państwa nie tworzy atrakcyjnej platformy dla skutecznej polityki.
Być może trzy informacje - jeżeli to są TE trzy właściwe informacje - znajdą większy rezonans u wyborców i poprowadzą do zwycięstwa w wyborach.
Krótka, ale pouczająca historia, którą opowiedział mi znajomy pokazuje jak ta prosta życiowa prawda została zlekceważona przez partię polityczną (niech jej nazwa pozostanie w tajemnicy, żeby nie ranić niewinnych). Powiem tylko, że jest to partia, która ma mały wpływ na życie naszego kraju.
Znajomy spotkał się z grupą działaczy reprezentujących - powiedzmy - marginalizowaną sferę naszego życia politycznego. Nie zmienia to faktu, że wspomniani aktywiści głęboko wierzą, iż już niebawem przejmą ster władzy.
Przysłuchując się dyskusji nad organizacją kampanii i doborem taktyki kolega zauważył, że nikt nie zastanawiał się nad tym, jak ci młodzi idealiści zamierzają umiejscowić swoją ofertę na zatłoczonym rynku politycznych przetargów.
Pomysły i przekazy
To, co proponowali młodzi politycy jest bardzo sensowne. Ich poglądy i propozycje odwołują się do potrzeb mieszczących się w głównym nurcie oczekiwań większości wyborców. Niektóre idee można nawet nazwać inspirującymi.
Prawdziwy problem polega natomiast na całkowitym braku umiejętności ujęcia tych pomysłów w kilka zwięzłych haseł, które można przekazać wyborcom w spójny i wiarygodny sposób.
Kiedy wręczono mu 60 stron pomysłów na wszystkie bolączki naszego kraju, pierwszym odruchem było spalenie tego dokumentu i rozpoczęcie pracy od początku - od sformułowania trzech kluczowych myśli. Oczywiście taka rada udzielona idealistom przypominałaby wylanie dziecka z kąpielą.
Jaki morał z tej historii? Polityczna komunikacja różni się od politycznego programu. Jedna nie może istnieć bez drugiego. Płytka komunikacja - bez gruntownie przemyślanego i uzasadnionego programu - przypomina kartkę papieru, na której jest spisana - nic poza nią nie widać.
Trzeba także pamiętać, że politycy nie otrzymają szansy wprowadzenia swoich zamiarów w życie, jeżeli nie uda się im zbudować skutecznej platformy komunikacji z wyborcami, którzy następnie oddadzą na nich swoje głosy.
Trzy polityczne komunikaty
Skutecznej komunikacji nie mogą tworzyć więcej niż trzy wiadomości. Pierwsza powinna być haczykiem, który przykuje uwagę wyborcy. Musi być świeża i wyrazista. Musi być osobista i odwoływać się do portfela lub serca wyborcy.
Druga informacja musi odpowiedzieć na proste pytanie "jak?" - kilka zdań jak pomysł będzie wprowadzony w życie biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i problemy współczesnego świata.
Trzecia wiadomość musi być wezwaniem do działania. Kilka zdecydowanych słów wzmacniających poprzednie wiadomości i motywujących do oddania głosu.
Wszystkie trzy wiadomości muszą być wkomponowane do programu politycznego. Program musi być konkretny, oparty na faktach i sprawdzony pod kątem skutecznej komunikacji.
Partia polityczna, która nie rozumie tych podstaw komunikacji z wyborcami pozostanie na rozdrożach szczytnych idei i wielkich rozczarowań.
Będą o Tobie dobrze mówić w mediach. Nasz telefon: 77 544 97 97.
Strona główna » projekt pr » Za dużo słów w polityce
23 listopada 2010
Za dużo słów w polityce
Autor:
Bogusław Feliszek
o
11:54
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Etykiety:
kampania polityczna,
komunikacja,
projekt pr

Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz