6 listopada 2010

Telefon za telefonem

Ile razy dzwonić do dziennikarza w tej samej sprawie? Kiedy konsekwencja zamienia się w nachalność?

Public relations – używając terminologii sportowej – to albo gol albo pudło. Możesz wysłać informację do stu redakcji i nikt się nie odezwie. Być może wszyscy byli tego dnia w złym humorze. A może "grają" w innej drużynie.

O natarczywości możemy mówić wtedy, gdy dziennikarz prosi o coś grzecznie BEZ skutku. "Proszę nie wysyłać informacji, proszę nie dzwonić. Proszę..." bez rezultatu.

Dopóki tego nie usłyszysz, dopóty nie robisz nic złego. Po prostu – dzwoń.

Public relations to sprzedaż. Sprzedajesz ideę, pomysł lub temat. Jeśli dziennikarz mówi: "Zastanowię się nad tym", zadzwoń ponownie.

Jeżeli ktoś zastanawia się nad kupnem samochodu, czy powinieneś wydzwaniać do niego codziennie? Nie. Trzeba dać mu trochę czasu na oddech.

Podobnie z dziennikarzami. Trzeba być miłym, sympatycznym i nie szczędzić szczerych komplementów. Jeśli zapytasz: "Czy mogę zadzwonić za kilka miesięcy?", na pewno usłyszysz odmowę. Lepiej, gdy powiesz: "Czy mogę zadzwonić, kiedy będę miał nowe istotne szczegóły w tej sprawie?"

Natarczywy, natrętny, nachalny jesteś tylko wtedy kiedy dziennikarz powiedział, że nie chce z Tobą rozmawiać, a Ty udajesz, że tego nie rozumiesz.

Brak komentarzy:

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *