Zauważyłeś jak dzięki mediom społecznościowym poprawiła się jakość obsługi klienta? Też tego nie widzę.
Coś tu nie gra. Przecież wszędzie słyszymy, że to klienci są najważniejsi – oni dyktują warunki.
Gdzie nie zadzwonisz z pytaniem lub reklamacją – do banku, biura podróży lub operatora sieci komórkowej – wszędzie musisz czekać. Nie, nie mam ochoty słuchać muzyki ani informacji o super promocjach.
Dzięki mediom społecznościowym można szybko sprawdzić, która firma dba o swoich klientów i która ma ich w nosie. Jak szybko odpowiadają na pytania, co mają do powiedzenia, czy potrafią rozwiązać problem... Z tego, co widzę większość wcale się nie wysila.
Zaczynam podejrzewać, że media społecznościowe zamiast poprawić, pogorszyły obsługę klientów. W małych firmach usługowych (na przykład w lokalnych restauracjach czy osiedlowych sklepach), w których obsługa zawsze była dobra nie jest gorzej. Ale w większych sieciach (na przykład w supermarketach, liniach lotniczych, firmach ubezpieczeniowych, itp.), od których jesteśmy coraz bardziej uzależnieni, obsługa klienta jest coraz gorsza.