Dokładnie pamiętam tamten dzień pod koniec lipca 1997 roku. Pracowałem w radiu i miałem zrobić wywiad z kobietą, która straciła w powodzi męża i dziecko.
Woda zniszczyła w godzinę dobytek całego życia. Ocalały tylko pies i pralka.
Kiedy wychodziłem rano z redakcji z magnetofonem wydawca programu krzyknął: "Pamiętaj, żeby płakała!"
Okrutne, ale prawdziwe.
Emocje zwracają uwagę, ułatwiają zapamiętywanie i wywołują nowe emocje.
Emocje sprawiają, że słuchając radiowej relacji nie wysiadasz przed domem z auta, mimo że w bagażniku w torbie z zakupami topnieją Twoje ulubione lody.
Emocje pobudzają ludzi do działania. Jeśli chcesz zainteresować media swoim tematem, pokaż emocje.
Strona główna » Archiwum dla wpisów: lipca 2012
31 lipca 2012
Pamiętaj, żeby płakała!
Autor:
Bogusław Feliszek
o
20:49
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Brak komentarzy:
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
24 lipca 2012
10 składników apetycznego planu PR
Plan PR nie jest zestawem taktyk, metod i narzędzi – tak jak gotowanie obiadu nie polega na wrzuceniu do garnka całej zawartości lodówki.
Kilka lat temu pracowałem dla klienta, który przyszedł do mnie z gotowym planem public relations.
Na 35 stronach rozpisane były działania dla każdego działu firmy. Plan był szczegółowy, ale brakowało w nim celów – nie wspominając już o strategii lub sposobie pomiaru efektów.
Współpracę rozpoczęliśmy od uzupełnienia brakujących elementów. Bez tego nie wiedzielibyśmy co chcemy osiągnąć i dlaczego robiliśmy to, co... robiliśmy.
Plan PR jest niezbędny z wielu powodów:
1. pomaga przekonać szefa lub klienta do projektu PR,
2. jasne mierniki pomiaru demonstrują wymierne korzyści dla firmy,
3. pokazuje w każdej chwili co należy zrobić i co zakomunikować,
4. kiedy pojawia się nieprzewidziana okazja pomaga w decyzji czy warto z niej skorzystać.
Kilka lat temu pracowałem dla klienta, który przyszedł do mnie z gotowym planem public relations.
Na 35 stronach rozpisane były działania dla każdego działu firmy. Plan był szczegółowy, ale brakowało w nim celów – nie wspominając już o strategii lub sposobie pomiaru efektów.
Współpracę rozpoczęliśmy od uzupełnienia brakujących elementów. Bez tego nie wiedzielibyśmy co chcemy osiągnąć i dlaczego robiliśmy to, co... robiliśmy.
Plan PR jest niezbędny z wielu powodów:
1. pomaga przekonać szefa lub klienta do projektu PR,
2. jasne mierniki pomiaru demonstrują wymierne korzyści dla firmy,
3. pokazuje w każdej chwili co należy zrobić i co zakomunikować,
4. kiedy pojawia się nieprzewidziana okazja pomaga w decyzji czy warto z niej skorzystać.
Autor:
Bogusław Feliszek
o
16:35
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Brak komentarzy:
Etykiety:
agencja pr,
plan pr,
pr
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
10 lipca 2012
Widz nie musi oglądać sponsorowanego wywiadu
Na seminarium szkoleniowym dla studentów dziennikarstwa pokazałem sponsorowany (płatny) wywiad w komercyjnej telewizji. Po minucie zapytałem grupę kto chce obejrzeć pozostałą część rozmowy. Nikt nie podniósł ręki.
Kiedy zaproponowałem zmianę kanału, zobaczyłem wszystkie dłonie w górze. Studenci nie chcieli wierzyć kiedy powiedziałem ile tysięcy złotych firma zapłaciła za zaproszenie do programu.
Jeżeli o 3:00 w nocy włączasz telewizor w poszukiwaniu programu, który pomoże zasnąć – nie ma sprawy. Ale kiedy taki wywiad znajdziesz w pasmie dużej oglądalności, masz prawo do oburzenia.
Jako wieloletni producent programów telewizyjnych i radiowych, wiem, że stacje komercyjne nie przeżyją bez sponsorowanych programów, ale firmom płacącym za zaproszenia tłumaczę: "OBUDŹCIE SIĘ. Widzowie nie obejrzą kilkuminutowego nudnego wywiadu reklamowego."
Kiedy zaproponowałem zmianę kanału, zobaczyłem wszystkie dłonie w górze. Studenci nie chcieli wierzyć kiedy powiedziałem ile tysięcy złotych firma zapłaciła za zaproszenie do programu.
Jeżeli o 3:00 w nocy włączasz telewizor w poszukiwaniu programu, który pomoże zasnąć – nie ma sprawy. Ale kiedy taki wywiad znajdziesz w pasmie dużej oglądalności, masz prawo do oburzenia.
Jako wieloletni producent programów telewizyjnych i radiowych, wiem, że stacje komercyjne nie przeżyją bez sponsorowanych programów, ale firmom płacącym za zaproszenia tłumaczę: "OBUDŹCIE SIĘ. Widzowie nie obejrzą kilkuminutowego nudnego wywiadu reklamowego."
Autor:
Bogusław Feliszek
o
17:07
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Brak komentarzy:
Etykiety:
szkolenia medialne,
telewizja,
wywiad
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)