10 listopada 2011

Public relations w nieruchomościach

"Tylko 4 procent Brytyjczyków posiadających własne domy chciałoby mieć za sąsiadów Victorię i Davida Beckhamów. Ulubionym sąsiadem Brytyjczyków jest natomiast prowadzący telewizyjne programy o ogrodnictwie Alan Titchmarch," przeczytałem w gazecie.

Co to ma wspólnego z public relations?

Otóż głosowanie na ulubionego sąsiada przeprowadziła firma zajmująca się handlem nieruchomościami. Dzięki temu sondażowi jej nazwa trafiła nie tylko do mediów brytyjskich, ale także zagranicznych.

Prowadzisz agencję nieruchomości? Zorganizuj sondaż na najbardziej lubianego/cenionego sąsiada. Zapytaj kto chciałby mieszkać obok wójta, prezydenta, znanego piłkarza, aktora, pisarza. Wybierz takich bohaterów, którzy wzbudzą zainteresowanie Twoich klientów. Wyniki wyślij mediom.

Jeżeli do tej pory wszystkie Twoje informacje prasowe trafiały do kosza, być może właśnie ta zwróci uwagę redaktora.

6 listopada 2011

7 rodzajów agencji PR, które lepiej omijać szerokim łukiem

Większość polskich agencji public relations to solidne, uczciwe i profesjonalne firmy, ale jak w każdej branży także w PR są firmy, które lepiej omijać szerokim łukiem.

Jeżeli nie chcesz narazić się na przykre niespodzianki, unikaj agencji, które mają w zwyczaju mówić:

1. "Kochany kliencie zgadzam się ze wszystkim co mówisz i zrobię dla Ciebie wszystko – ABSOLUTNIE wszystko."

To najbardziej okropna rzecz jaką może powiedzieć agencja PR swojemu klientowi. Najgorsi praktycy public relations nigdy nie mówią co myślą i spełniają wszystkie życzenia (zachcianki?) klientów. Jeżeli agencja PR nigdy nie krytykuje Twoich celów komunikacyjnych i nie weryfikuje planów PR, Twój budżet tego nie wytrzyma.

2. "Oczywiście, że możemy załatwić na jutro wywiad dla Gazety Wyborczej."

Nie codziennie mamy niedzielę i nie każdy posiłek kończymy szampanem. Wywiad dla "Wyborczej" lub "Rzeczpospolitej"? To duże wyzwanie. Wystrzegaj się praktyków PR, którzy obiecują gruszki na wierzbie – bez względu na porę roku :-).

3 listopada 2011

Niniejszym oświadczam...

Pisanie oświadczeń dla mediów to sztuka.

Warto się do tego przyłożyć, gdyż dobrze skonstruowany komunikat może osłabić ataki mediów na firmę w kryzysie, zmienić ton debaty i nawet zjednać sobie opinię publiczną.

Pisemne oświadczenie dla mediów jest dobrym rozwiązaniem kiedy klient nie jest przygotowany do wywiadu lub firma uzna, że nie odniesie żadnej korzyści z bezpośredniej rozmowy z dziennikarzami (dziwna sytuacja, prawda?).

Krótko, rzeczowo, ugodowo

Dobrze zredagowane oświadczenie jest jak zwięzła wypowiedź do kamery – nie można go skrócić ani zmanipulować.

Najlepsze oświadczenia są krótkie, rzeczowe i ugodowe. Ten ostatni wyróżnik jest szczególnie cenny kiedy firma jest proszona o wypowiedź w kontrowersyjnej sprawie lub w kwestii prawnej.

Oświadczenie musi dotrzeć do reportera lub wydawcy przed terminem oddania tekstu do druku. Biorąc pod uwagę liczbę osób zaangażowanych w przygotowanie i zatwierdzenie oświadczenia, w tym także mających dużo do powiedzenia prawników, dotrzymanie tego terminu może być dla dużej firmy nie lada wyzwaniem.

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *