Jest taki stary dowcip wśród dziennikarzy: Nie ma sprawy. Jeśli stracę pracę, pójdę do PR. Kupię lepszy samochód i będę miał wolne weekendy.
Nie tylko dziennikarze szukają pracy wierząc, że zmiana automatycznie wiąże się z poprawą jakości życia.
W Polskim Radiu miałem okazję krótko pracować z dziennikarką, która przyszła do redakcji po kilku latach pracy w agencji PR. Dzisiaj jest zatrudniona w zagranicznym wydawnictwie specjalizującym się w publikacji magazynów dla kobiet. Jak sama mówi, w końcu odnalazła swój naturalny rytm pracy – bez gorączkowych terminów, dramatycznych zebrań i wiecznie niezadowolonych szefów.
Przechodzenie z jednej strony barykady na drugą nie jest niczym wyjątkowym, bo w obydwu profesjach wymaga się podobnych umiejętności. Dziennikarze i praktycy PR muszą komunikować się jasno, zwięźle i wiarygodnie. Muszą respektować terminy oraz rozumieć przyczyny i skutki wystąpień publicznych.
Jako dziennikarz bronisz interesów redakcji i czytelników. Jako praktyk PR dbasz o interesy swojej agencji i jej klientów. Krótko mówiąc – jeśli masz trudności z jasnym, rzeczowym i treściwym wysławianiem się, boisz się rozmawiać z ludźmi i nie potrafisz przekonywać do swoich racji, trafiłeś w nieodpowiednie towarzystwo.
Często piszę jak należy rozmawiać z dziennikarzami, jakie tematy ich interesują i jak je opracowywać, ale doskonale wiem, że porady to jedno, a praktyka i życie to drugie. W każdym momencie możesz trafić na dziennikarza w dobrym nastroju i z powodzeniem zainteresować go swoim pomysłem. Równie dobrze możesz natknąć się na kwaśnego reportera, którego interesuje tylko to, co robi dokładnie w tej chwili.
Żeby przekonać kogoś do wysłuchania Twojej propozycji i skupienia się na Twoich argumentach, musisz mieć specjalne umiejętności – może nawet talent. I to jest właśnie wyróżnik praktyka PR.
Praca w public relations jest trudna. Tak jak w każdej profesji są w niej lepsi i gorsi pracownicy. Cały czas staram się uczyć od najlepszych i unikać błędów popełnianych przez najgorszych. Czy skutecznie? Odpowiem tak: mój podziw dla osób pracujących w PR rośnie z dnia na dzień!
Strona główna » pr » Stary dziennikarski dowcip
21 stycznia 2011
Stary dziennikarski dowcip
Autor:
Bogusław Feliszek
o
09:18
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
dziennikarz,
media,
pr
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz