14 sierpnia 2011

Dwie szkoły myślenia o strategii PR

Mimo wielu mądrych książek o strategii public relations, nadal pozostaje ona dość odległą i mglistą dziedziną.

Częściowo dlatego, że strategia związana jest ze wszystkim co robi firma. Częściowo, bo eksperci mają różne – czasem kosmicznie odmienne – zdania jak tworzyć skuteczną strategię PR.

Aliści, po odrzuceniu wszystkich banalnych, powierzchownych i niepełnych koncepcji, dojdziemy do wniosku, że w praktyce liczą się tylko dwie szkoły strategicznego myślenia:

1. Szkoła zewnętrzno-wewnętrzna

Wielu uważa, że organizacja jest "więźniem swego otoczenia" i może działać jedynie w granicach warunków zewnętrznego świata. Zadaniem eksperta public relations jest zatem optymalne zgranie silnych i słabych stron firmy z szansami i zagrożeniami.

2. Szkoła wewnętrzno-zewnętrzna

Dla tej grupy ekspertów PR największym ograniczeniem dla firmy jest ona sama i jej nastawienie do świata i konkurencji. Wszystko jest możliwe pod warunkiem posiadania ambicji, motywacji i kluczowych kompetencji. Każda agresywna, zdeterminowana i kreatywna firma może zawojować świat.

Która szkoła ma rację? Obydwie.

Otoczenie w jakim przyszło Ci prowadzić interesy na pewno wpływa na to, co możesz osiągnąć i co jest poza zasięgiem – może pomóc, utrudniać lub zaszkodzić. Ale końcowy efekt w dużej mierze zależy od decyzji jak się z tym otoczeniem zmierzysz.

Z chmur na ziemię

Niektóre branże wydają się generować większe zyski od innych, ale w tej samej branży firmy osiągają różne dochody – jedne się rozwijają, inne upadają. Widać, że firmy (także agencje PR) wybierają różne modele działania w warunkach narzuconych przez środowisko.

Rozwój jest możliwy w branżach pozornie skazanych na klęskę. Popadanie w depresję (bo to schyłkowa branża, na przykład, górnictwo) jest równie pochopne jak wpadanie w euforię (bo to branża z przyszłością, na przykład, podróże kosmiczne). Przyszłość jest kwestią wyboru, nie przypadku. Przed każdym strategiem PR stoją wyjątkowe wyzwania, ale liczy się tylko to jakie podejmuje decyzje i jak rozwiązuje problemy.

Korporacyjny rozwój nie spada z nieba – nie jest też dziełem przypadku. Mam oczywiście na myśli perspektywę długofalową. Szczęście pomaga, ale nie można na nim budować przyszłości. Dlatego trzeba tworzyć warunki (lobbing?), w których łatwiej o sukces.

Strategiczna mapa

Trudno wyobrazić sobie zdobycie i utrzymanie pozycji lidera bez dokładnego rozpoznania zewnętrznych warunków (analiza PEST). Ważne, żeby dostrzegać w nich szanse, nie problemy – które można rozwiązać dzięki "właściwym narzędziom" – nie tylko twardym aktywom jak gotówka, maszyny, technologie, systemy, lecz również miękkim aktywom jak reputacja, marki, patenty i "miękkim aktywom ludzkim" jak nastawienie, wyobraźnia, wiedza, umiejętności i morale.

Szefowie public relations w firmach popadających w kłopoty winą za niepowodzenia obarczają zewnętrzne czynniki. Wszyscy są winni tylko nie oni – oni są jedynie ofiarami fatalnego zbiegu okoliczności. Na ich twarzach widać prosty komunikat: "W takich realiach każdy jest bezradny!"

Nonsens! Bez względu na to, co dzieje się dzisiaj (kolejna katastrofa?) i jakie towarzyszą temu okoliczności (droższa benzyna?), zawsze można coś poprawić. Możesz zwiększyć sprzedaż i zyski. Możesz podnieść jakość obsługi klienta. Może poprawić warunki pracy, kontakty z mediami, relacje z sąsiadami.

Jak? Przez dokładne przyjrzenie się podstawowym faktom – koniec z bujaniem w obłokach. Sprawdź co piszczy w trawie (jak się wiedzie konkurencji i co szykuje?), stwórz sprawny model biznesowy, przygotuj wartościową ofertę i przedstaw ją rynkowi.

Konkluzja

Informacje + wyobraźnia + motywacja + działanie = wyniki

Nie potrzebujesz magicznej różdżki, złotej rybki ani latającego dywanu. Wystarczy zdrowy rozsądek, garść sensownych pomysłów, energia do wprowadzenia ich w życie – i lont do odpalenia rakiety.

Brak komentarzy:

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *