W odróżnieniu od większości mężczyzn nie traktuję kupowania odzieży jak zła koniecznego. Odwiedzam sklepy z ubraniami częściej niż raz na kilka lat :-)
Czasem z przyjaciółmi robimy rajdy po modnych galeriach handlowych i eleganckich butikach w poszukiwaniu nie tylko nowych kolekcji, ale także oryginalnych pomysłów marketingowych (promocje, obsługa klienta, imprezy specjalne, itd.).
Lubię zakupy i nie rozumiem dlaczego niektóre sklepy zamieniają kupowanie w przykre i odpychające doświadczenie.
Markowi producenci wydają miliony na marketing, reklamę i PR, atrakcyjne witryny sklepowe handlowe, nowoczesne półki z atrakcyjnym towarem i pomocnych (zazwyczaj) sprzedawców.
Bierzesz ubranie z wieszaka i zmierzasz do przymierzalni. Tam trafiasz do komórki przypominającej celę w więzieniu Stasi: duszna, ciasna, źle oświetlona i brzydko pachnąca. W lustrze wyglądasz gorzej niż po całonocnym przesłuchaniu.
Oto przykłady dziwnych i niezrozumiałych rozczarowań w sklepach:
1. Skomplikowany i niejasny proces płatności w sklepach internetowych.
2. Ulotki i broszury marketingowe z błędami ortograficznymi i zdjęciami złej jakości.
3. Reklamy przewoźników lotniczych kontra ciasne fotele i nieprzyjemna obsługa.
4. Sprzedawcy, którzy namawiają klientów do kupna najdroższego towaru.
5. Operatorzy telefoniczni, którzy po uznaniu reklamacji proponują w ramach zadośćuczynienia "jednorazowy pakiet 20 minut do wykorzystania przez 30 dni od daty podłączenia".
6. Nowy samochód, na który musisz czekać 5 (słownie: pięć) miesięcy.
7. Banki i wszystkie inne firmy oferujące lepsze warunki umowy nowym klientom niż starym (i lojalnym).
Coś przeoczyłem? Dlaczego tak się dzieje? Napisz o tym w komentarzu.
Strona główna » sprzedaż » Sprzedaż jako zło konieczne
4 marca 2011
Sprzedaż jako zło konieczne
Autor:
Bogusław Feliszek
o
07:49
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz