4 lutego 2011

Jak reporter walczy z czasem

Wyobraź sobie, że byłeś na obiedzie z ważnym klientem. Wydawało się, że masz dużo czasu, ale klient rozgadał się, restauracja była zatłoczona i obsługa powolna.

Jest 17:45. Śpieszysz się na kolejne ważne spotkanie w biurze o 18:00. Nie możesz się spóźnić. Jeżeli nie utkniesz w korku ulicznym, zdążysz w ostatniej chwili.

Niestety, wpadasz w pierwszy korek. Ręce zaczynają się pocić.

O 17:56 widzisz szlaban na przejeździe kolejowym. Pociąg wolno toczy się po torach.

Teraz czujesz już krople potu na skroniach.

Dobrze znane uczucie, prawda? Wcale nie jest Ci do śmiechu.

Pośpiech i stres to uczucia znane wszystkim praktykom PR. Normalka.

Jeśli nigdy nie doświadczyłeś podobnego uczucia, trudno będzie Ci wyobrazić sobie złorzeczenie, załamywanie rąk i wołanie o natchnienie kiedy zbliża się termin oddania artykułu do druku, zmontowania relacji do dziennika lub wejścia na żywo na antenę.

Trzy stresory

Oto trzy najbardziej dokuczliwe grupy stresorów:

1. Dziennikarskie

Czy moje informacje są dokładne? Czy udało mi się je sprawdzić w dwóch niezależnych od siebie źródłach? Czy nie pominąłem czegoś ważnego? Czy konkurencja wie więcej?

2. Ludzkie

Inni ludzie wokół Ciebie nie przykładają się do pracy, ale Ty musisz postępować tak jakby wszystko przebiegało bez najmniejszych zakłóceń.

3. Techniczne

Komputery się zawieszają. Wirusy niszczą pliki. Kamery się zacinają. Magnetofony się psują. Opony gubią powietrze. Technologiczne zmiany zapierają dech w piersiach. Nie zmienia się tylko jedna rzecz: Prawo Murphy'ego.

Wrzuć teraz wszystkie te wyzwania do jednego koszyka i poznasz smak pracy reportera.

Szybko i krótko

Nie proszę o współczucie dla ciężkiej niedoli dziennikarskiej braci. Jeśli pracujesz w PR, wiesz jak smakuje dziennikarski chleb i już dawno z tym się pogodziłeś. To część "zakresu obowiązków".

Mówię o tym, bo chcę, żebyś lepiej poznał nastawienie i stan umysłu ludzi, których będziesz chciał zainteresować swoim produktem/usługą, pomysłem lub imprezą.

Jakie to nastawienie? Przechodź do rzeczy, mów prosto z mostu, co chcesz wiedzieć i nie zawracaj głowy drobnostkami.

Kiedy pracowałem jako wydawca w radiu na drzwiach do mojego pokoju wisiał napis: "Jeśli to ważne, mów szybko. Jeśli nie, przyjdź później."

Pamiętaj o tym wysyłając informację prasową do mediów. Pomóż dziennikarzom wygrać walkę z czasem i w zamian zaoferują Ci zainteresowanie, które można przeliczyć na tysiące złotych.

Brak komentarzy:

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *