W branży public relations jest dużo porad jak agencja PR powinna się zachowywać, żeby nie stracić klienta. Pisałem na ten temat tutaj. Mam jednak dużo wątpliwości czy klienci wiedzą jak współpracować ze swoją agencją public relations.
To, że klient płaci faktury nie znaczy, że dyktuje zasady współpracy. Regularne płatności nie przekładają się automatycznie na relacje i jakość komunikacji.
Właściwe relacje pomiędzy agencją i jej klientem pomagają osiągnąć optymalne wyniki obydwu stronom, a od tego przecież zależy zysk z pieniędzy zainwestowanych przez klienta w PR (ROI).
Oto 7 działań klientów, które podnoszą poziom adrenaliny i zniechęcają agencję PR do kontynuowania współpracy:
1. Klient odrzuca znakomite projekty.
Niektórzy klienci uważają, że najlepszym sposobem podniesienia ROI z PR jest wyciskanie z agencji przysłowiowych siódmych potów i regularne wybrzydzanie. ("To jest nawet dobre, ale...") To przynosi wręcz odwrotne efekty, ponieważ zniechęca pracowników do dalszej pracy.
2. Klient oczekuje artykułów i wywiadów w mediach kiedy w firmie nie dzieje się nic ciekawego.
Co więcej, nie przeznacza żadnego budżetu na projekty, które mogą zainteresować media. Agencja PR nie może marnować czasu dziennikarzy, bo to psuje jej reputację.
3. Szef firmy ma w zwyczaju odwoływać w ostatniej chwili umówione spotkania z dziennikarzami.
Przygotowanie wywiadu dla mediów czasem zajmuje kilka dni, czasem kilka tygodni. Rozumiem, że nikt nie odwołuje ważnego wywiadu bez powodu, ale to pracownik agencji musi poinformować o zmianie dziennikarza, który nie może mieć wątpliwości, że nie było innego wyjścia.
4. Szefowie firmy – lub nawet osoba odpowiedzialna za kontakty z agencją PR – ociągają się z odpowiedziami na zapytania mediów.
Jeżeli dziennikarz nie otrzyma informacji na czas, pominie komentarz klienta agencji w artykule lub wykorzysta opinię konkurencji.
5. Klient oczekuje od agencji pracy za darmo.
Takie oczekiwanie nigdy nie jest wyrażane bezpośrednio ("Chcemy, żebyście pracowali dla nas za darmo."), ale tak należy rozumieć zachowanie kiedy w trakcie realizacji projektu pojawiają się nowe potrzeby lub zaskakujące zmiany i klient nie ma zamiaru uwzględnić tego w budżecie.
6. Klient angażuje się w podejrzane interesy.
Nie ma mowy o dobrej współpracy bez wzajemnego zaufania i agencja na pewno nie podsłuchuje rozmów telefonicznych i nie czyta korespondencji swoich klientów. Jeśli klient wpadnie w tarapaty, musi natychmiast przekazać agencji wszystkie informacje potrzebne do oceny sytuacji. Jeżeli ją okłamie, umowa jest automatycznie rozwiązywana, a agencja ma prawo do odszkodowania.
7. Klient nie oczekuje od agencji PR żadnych propozycji i żąda tylko wykonywania zadań zaplanowanych przez jego pracowników.
Agencja nie zgodzi się na status "dostawcy spinaczy do papieru" i nie może ostatnia dowiadywać się o tym, co dzieje się u klienta. W ten sposób klient marnuje kapitał wiedzy, doświadczenia, zaangażowania i talentów pracowników agencji PR. Agencja nie może skutecznie pomóc klientowi jeśli nie jest włączona do procesu decyzyjnego od początku na najwyższym szczeblu.
Konkluzja
Jednym z przywilejów właściciela agencji PR jest prawo decydowania dla kogo chce pracować i od kogo trzymać się z daleka. Mam to szczęście, że moi obecni klienci są mądrzy i rozsądni. Nie zawsze tak było. Dlatego rozumiem klientów, którzy od czasu do czasu przyprawiają nas o ból głowy, ale nie przepadam za tymi, którzy chcą nam zafundować zawał serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz