Pierwsi zbuntowali się lekarze – potem aptekarze. Kryzys wywołany nieudolnym wprowadzeniem w życie nowej ustawy zmienił się w kryzys PR, ale jego korzenie sięgają błędów w przywództwie i zarządzaniu.
Zawsze powtarzam: "Rób co w takiej sytuacji powinien zrobić przyzwoity człowiek i zawsze dobrze na tym wyjdziesz."
Wiem, że nie odkrywam Ameryki, ale gdyby osoby odpowiedzialne za ochronę zdrowia poważnie traktowały swoje obowiązki, na pewno przygotowałyby się do rozwiązania problemu "lekarze, aptekarze i pieczątki". Wystarczyło więcej wyobraźni – nic odkrywczego, prawda?
Czyny przed słowami
Nieważne czym zajmuje się Twoja organizacja – zarabia miliony na budowie autostrad, produkuje energię elektryczną, zarządza publicznym zdrowiem – po wykryciu błędu zrobienie tego, czego oczekuje się w takiej sytuacji od uczciwego człowieka zaoszczędzi Ci tysiące, jeśli nie miliony, złotych.
Kiedy jestem wzywany przez klientów, którzy oczekują szybkiego wyciągnięcia z medialnych kłopotów, zawsze pytam co robią lub zamierzają robić, żeby usunąć przyczyny, rozwiązać problem i naprawić szkody. W odpowiedzi najczęściej słyszę: "Jeszcze nie wiemy, ale już teraz trzeba coś powiedzieć dziennikarzom i opinii publicznej. Może pan przyjechać?"
Moim zadaniem jest pomoc w wyjaśnieniu interesariuszom co firma ROBI w kryzysie. Nie zajmuję się obroną błędnych decyzji i pozycji słabego lidera. Na pewno pomogę zarządowi ustalić przyczyny kryzysu, podpowiem jak rozwiązać problem/y, wyjaśnię interesariuszom i dziennikarzom jakie podjęto decyzje i czego można spodziewać się w przyszłości. Ale nigdy nie bronię kunktatorów.
2/3 kryzysów można uniknąć
Kiedy widzę firmę, instytucję lub organizację w tarapatach, wiem, że w większości przypadków kryzys, o którym trąbią wszystkie media, dojrzewał przez kilka tygodni lub miesięcy (na przykład pisma Rzecznika Praw Pacjenta do ministra zdrowia w sprawie ustawy refundacyjnej). To tzw. "pełzający kryzys" – 2/3 kryzysów ma taki charakter.
Kryzysy pełzające rozwijają się cicho i powoli – nikt ich nie traktuje poważnie do czasu kiedy "nagle" wszyscy zaczynają o nich mówić.
Powtarzam: 2/3 kryzysów to kryzysy pełzające, czyli można ich uniknąć. Tak właśnie było z nową ustawą o refundacji leków.
Strona główna » pr » Public relations nie jest lekarstwem na złe zarządzanie
14 stycznia 2012
Public relations nie jest lekarstwem na złe zarządzanie
Autor:
Bogusław Feliszek
o
06:37
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
komunikacja,
kryzys,
pr
Ekspert zarządzania komunikacją kryzysową, konsultant public relations, trener medialny. Autor ponad 1,700 artykułów o PR, zarządzaniu ryzykiem i kryzysem, strategicznej komunikacji kryzysowej, komunikacji online, relacjach z mediami, wystąpieniach publicznych i pisaniu informacji prasowych. W poprzednim życiu poławiacz pereł. Nie lubi miejsca w samolocie daleko od wyjścia. Ulubiona książka: właśnie ją czyta :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz